Po sobie

 

Nie idę tak sobie przecież.

Jeśli spotkasz dotknięcie

to pozostawione

to po coś.

Na jutro

Po zmianę.

Nastąpi bezwiednie

Spokojnie kiedy patrzysz

Nieuniknienie

Nawet w chwili zastygnięcia ,

płatki róż się rozchylają

kiedy tylko słonce poprosi.

Wdychanie

 

Nieistotne

bycie

gdy się zbliża cokolwiek.

Ty Ja Ktokolwiek

jest zawsze tak samo

nieistotnie.

Zostaje proste bycie,

nieciekawe,

prozaiczne,

codzienne,

niebyłe.

Daj mi cokolwiek

przebicie z tej nostalgii,

niebytowania.

Uniesienie

ponadto co widzę .

Namiestnie.

Nie chcę oddechu z rozkładem.

Wdychania niepotrzebości.

Krok do przodu .

Tam jestem.

Nie chcę.

 

Myślałam że nie czekam.

Takie odczucie Ciebie sobie wgrałam.

W rozdźwiękach zapominałam.

Usłyszałam wczoraj spadającą kroplę.

Naszego wspominania.

Rozmywanie dni znalazło swój koniec.

Nie chcę powrotu tego namalowanego ognia.

Przeświadczenia że coś się wypełnia.

Zamknęłam na klucz

i miliony zardzewiałych kłódek,

drogę do tego co być mogło.

Niech umrze wspomnienie.

Nie mogę go przyjąć.

Rozszarpywania serca

co rusz na nowo.

Niagara

 

Życie to proste dopełnianie.

Brak koniecznej niezależności.

Myśli się dokładają.

Obecność nieusprawiedliwiona.

Cokolwiek masz

oddane zostanie.

Każdy żar wygaśnie,

kiedy zachować go chcesz.

Nieustannie płynie.

Pomimo.

Wiem…

Oddane pół słowa.

Nie dotyka liczby.

Jej bezkresnego tabu.

Cokolwiek przyjmiesz może znaczyć.

Słowo już jest.

Gematria go uzmysławia.

Uokreśla się jak wiosenne pierwiosnki.

Nie dojdziesz do prawdy

drzwiami w półsłowach.

Spłynięcie maski

ograniczonego półtonu

da możliwość

otwarcie drogi,

we właściwe tony.

Krople.

486968_464578616921248_1699352023_n

Lubię we wrażeniach

widzieć taką delikatną

swoją twarz.

Przesuwane subtelnie,

dłonie

po policzkach.

Wrażenie nasączenia.

Przejrzystość.

Każdy daje mi przypomnienie.

Neutralności.

Idę w zatrzymaniu.

To nie moje wyrzeczenie odczuwam.

Nie uwierzę.

319349_2433282837172_1404709027_2917501_2046255269_n

Dzisiaj prześpię noc.

Zmęczenie odejdzie.

Tak proszę.

To przemijające obrazy za oknem.

Łapię oddech.

Trzymam pozór,

by być.

Patrzę.

Wytrzymaj to.

Trzymam wyrównanie ,

spójność

by istnieć.

Trudne,

niewymownie.

Dociekliwość prowadzi.

Widzę przebłyski przestróg.

To przemijające obrazy za oknem.

Łapię oddech.

Trzymam pozór,

by być.

Patrzę.

Wytrzymaj to.

Trująca Roślina.

267850_487058998022575_886188427_n

Nie oddycham już zamiast.

Wyzwalam swobodnie powietrze.

Nie zapomnę.

Nie zamiotę pod kolorowy dywan.

Głęboki wdech z samowyzwolenia.

Nie wróci wspomnienie,

takie jak było.

Wszystko jest na dzisiaj.

Bez przycięć ozdobnych na wiosnę.

Niech tkwi i żyje

na moim gruncie.

W warunkach rozumienia.

Oddam

228810_522785047759891_1210724301_n

Oddaję Ci świetlistą kulę

Nie zawsze to rozumiem

Nie rozumiemy tego zawsze

Przekazane słowo

By zakomunikować

o sobie

magicznie

wyciągam koniuszki palców

by opowiedzieć

co potrafię

płynie świat

i trące Nasze jestestwo

wymykanie

Tak trudno dźwigać

ten żar.

Dla Was

25034_290600281043714_1995894399_n

Wspomniałam

ktoś obudził obraz

coś na prze kur we mnie

umilczam

obraz wysypany.

Nie umiem wyczyścić

i cóż że to pustka

jest

i muszę się z tym zmagać

niech odejdzie

umil spokój

jeśli tylko potrafisz

proszę.

Previous Older Entries